piątek, 10 maja 2013

Przepraszam

Wiem, że zaniedbuję bloga i że dawno już nie było jakiejś recenzji... Jednak z każdym dniem wzrasta ilość przeczytanych książek, co wiąże się ze wzrostem lenistwa. W takim wypadku... Niedługo zakończenie roku (no dobra, wystawienie ocen), więc postaram się zmobilizować i coś napisać.
Mam w planach recenzje min.:
  • 2, 3, 4, 5, i 6 części "Zwiadowców'
  • "Dwa serca"
  • "Tajemniczy ogród"
Jak na razie zrobiłam same recenzje pozytywne. Ale nadrobię negatywnymi, np. "Tajemniczym ogrodem". Koszmaaar.... -.-

środa, 10 kwietnia 2013

Zwiadowcy: Bitwa o Skandię

 "Zwiadowcy: Bitwa o Skandię. Księga 4"


Autor: John Flangan
Tytuł:  "Zwiadowcy: Bitwa o Skandię. Księga 4"
Tytuł oryginału: "Ranager's Apprentice. Oakleaf Bearers"
Wydawnictwo: Jaguar
Miejsce i data wydania (Polska): Warszawa 2010
Data wydania (oryginał): 2006
Dedykacja: "Dla Leonie - która zawsze we mnie wierzyła"


 W tej części serii królewscy zwiadowcy z Araluenu muszą stanąć ramię w ramię z ludem z sąsiedniego kraju - Skandianami, przeciwko niezniszczalnej armii Temudżeinów.

Kiedy Will i Evanlyn uciekli z niewoli Skandian, zamieszkali w chacie w górach, blisko granicy Teutonii. Will miał tam wyzdrowieć z nałogu i nabrać sił. Z nadejściem wiosny trzeba wyruszać w dalszą drogę do domu. Jednak Evanlyn nagle znika. Will wyrusza w ślad za przyjaciółką, by ją ocalić. Kiedy zaczął małym łuczkiem zwalczać napastników, z pomocą nadeszli Halt i Horace, którzy także podążali za śladami znalezionymi w lesie.  Za nimi przybyli Skandianie. Dwa niezbyt zaprzyjaźnione ludy muszą stanąć w obronie krainy, gdyż, jeżeli wroga armia Temudżeinów zajmie Skandię, dni Aralueńczyków są policzone. 
Czy uda im się wspólnie pokonać wrogów, czy raczej uniosą się dumą i nie pomogą sobie nawzajem?

Moja pierwsza, własna książka z serii "Zwiadowcy". Były momenty wzruszające, śmieszne, a także poważne i smutne. Opisy walk - jakżeby inaczej. W końcu o to chodzi w całej serii - o walkę z wrogami. Myślałam, że te opisy będą nudne i nic z nich nie zrozumiem. Jednak tak się nie stało. Opisy wciągnęły... Co się stanie potem?! Strzelajcie! Czemu nie strzelacie?! Emocje - są. Szczególnie miłe. I  najbardziej dla mnie, emocjonalnie związanej z jednym bohaterem.

Ogółem, dla książki:





+

+

+

+++++++++++

+

+

+





Plus!

wtorek, 26 lutego 2013

Zwiadowcy: Ruiny Gorlanu

"Zwiadowcy: Ruiny Gorlanu" - jazda!

Autor: John Flanagan
Tytuł: "Zwiadowcy: Ruiny Gorlanu. Księga 1."
Tytuł oryginału: "Ranger's Apprentice. The Ruins of Gorlan."
Rok wydania (oryginał): 2004
Rok i miejsce wydania (Polska): 2011, Warszawa
Wydawnictwo: Jaguar
Dedykacja: "Dla Michaela"



Głównym bohaterem jest Will bez nazwiska. Jest sierotą. Wychowuje się razem z Horace'em, Alyss, Jenny i George'iem w sierocińcu u barona Aralda na zamku Redmont. Jego marzeniem jest być rycerzem. Jednak podczas Dnia Wyboru (wybór szkoły rzemiosła) ko inny przyjmuje na nauki do siebie Willa: tajemniczy człowiek o imieniu Halt, należący do Korpusu Zwiadowców. Od tej pory zaczyna się cała przygoda - walka, przyjaźń, niebezpieczeństwo.

Książka - jak pewnie wiecie stąd, jest tak super, że już mam kolejną obsesję. Pełno jest tutaj opisów walk - z kalkarami, z dzikami. Jednak to nie przeszkadza w tym, aby książka wciągała. Akcja toczy się wartko. Często są także jej zwroty. Czas wydarzeń to średniowiecze. Książka trzyma w napięciu do końca.
Książka przeznaczona jest głównie dla młodzieży - choć dorośli też ją mogą przeczytać. 
Kiedy czytałam, odczuwałam chyba wszystkie emocje: radość, strach, smutek i niedowierzanie. Kto wie, może też delikatne ukłucie zazdrości. :-) Również wstyd, bo gdy czytałam wstęp, który jest napisany z punktu widzenia złego Morgaratha i jest powiedziane, że odniósł klęskę, oraz że będzie chciał jeszcze walczyć, to ja... trzymałam za niego kciuki, żeby mu się udało. Widać nie miałam takiej świadomości, że jest zły.
Części jest chyba 10, jestem obecnie na 3. Nie mogę sie oderwać od lektury. Kłócimy się nawet z tatą, które z nas jest prawdziwym zwiadowcom. ;-)
Jest też dobra wiadomość dla fanek/fanów romansów: wątki romantyczne też są. Myślę, że w kolejnych częściach będzie ich troszkę więcej, na razie tutaj jest tylko jedno cmok!, ale nie wyjawiam, czyje. ;-)



Ogółem, dla książki:


+
+
+
+++++++++++
+
+
+


Plus!

 

czwartek, 21 lutego 2013

Na dobry początek - Niewidzialna gra: Znamię

"Niewidzialna gra: Znamię" - zaczynamy!



Autor: Robert Kościuszko
Wydawca: Robert Kościuszko
Rok wydania: 2011
Dedykacja: "Dedykuję Tym, którzy szukają w życiu prawdy".


Głównym bohaterem tej książki jest Michał Gaśny - 15-latek (prawdopodobnie) z Warszawy.
Znajduje w sieci nową grę - Babilon. Jest bardziej wciągająca, niż wszystkie inne razem wzięte. Można kupować sobie ze sklepów wszystko, na co ma się ochotę - denary z gry działają w prawdziwym sklepie. Wszystko super, no ale jest jedno ALE. Żeby przystąpić do gry trzeba sobie wszczepić login w ciało - w rękę, w głowę.
Już teraz liczy się tylko Babilon i ranga w grze. Jednak... Z całego świata zaczynają się sypać informacje o zaginionych dzieciach, rzekomo wciągniętych przez Internet. Mówi się, że tej  gry nie wymyślił człowiek... Na Ziemię zostają wysłane dwa tajemnicze Anioły - Cheruby. Razem z Michałem ruszają w głąb Internetu, aby uratować Darka Procnego, najlepszego przyjaciela Michała, innych uwięzionych oraz żeby pokonać twórcę Babilonu, którym jest...

No właśnie, kim jest twórca Babilonu? Czy Aniołom i Michałowi uda się go pokonać i uratować świat przed niebezpieczeństwem?
Książkę polecam dla większości osób - jednak 5- czy 6-latki mogą się przestraszyć lub nie zrozumieć, bo jest pisana bardziej młodzieżowym językiem. Pod koniec książki są opisy, które osoby o słabych nerwach mogą przyprawić o słabości, choć ja mam słabe nerwy i przeczytałam, Mama utknęła i więcej do niej nie wróciła. ;-)
Ogółem książka fajna, szybko się czyta, bo:
a) duże literki
b) ok. 150 stron.
Książki z tej serii wychodzą na bieżąco, więc czytałam ją już 3 razy, bo mam kiepską pamięć, a czasami, jak na coś się długo czeka, to się zapomina, no nie?
Dalej, czemu jest fajna?
Wątki są Biblijne - Młodzieńcy z pieca, król Nabuchodonozor...
Akcja warko się toczy, są także jej nagłe zwroty - szczególnie w III części, ale o tym później. 

Warto wydać na tę książkę te kilkadziesiąt złotych, aby również zobaczyć, do czego może doprowadzić nadmierna fascynacja grami i Internetem, oraz co się dzieje z człowiekiem, gdy zaufa stwórcy Babilonu oraz gdy uzależni się od Internetu.


Mam nadzieję, że Was zachęciłam i że recenzja się spodobała. 
Następne będą lepsze.


P.S. Przepraszam, że tak, ale wczoraj Tata bawił się ustawieniami posta i kliknął tło, potem usunął, ale dziś i tak wróciło... <faceplam>




Ogółem, dla książki:


+
+
+
+++++++++++
+
+
+


Plus!

środa, 20 lutego 2013

Cześć!

Cześć! 
Witam Was na moim nowym blogu - "To lubię!" Znajdziecie tutaj recenzje WSZYSTKICH książek, które przeczytałam do tej pory, lub przeczytam w najbliższym czasie. Recenzje nie będą takie "oficjalne". A z resztą, co tu dużo mówić... Zobaczycie sami!
Do założenia tego bloga zachęciła mnie moja Mama, która też, tak jak ja, lubi czytać. Blog jest własnym pomysłem. 
Mam nadzieję, że Was zainteresuje!

~ Nika Clevleen



P.S. Obrazek na razie taki. Jak będę miała czas, to obrazek będzie własnoręczny. ;-)